Temat na dziś to ofiary Disney’a i filmów porno. I tak, wiem, jest to na maksa clickbaitowy tytuł… Ale ja faktycznie zamierzam dzisiaj powiedzieć parę słów właśnie o tym, dlaczego uważam, że wszyscy jesteśmy ofiarami. Disney’a, filmów porno, ale też komedii romantycznych, powieści i romansów. A zwłaszcza tych o mafiozach i innych Greyach.
Ofiary Disney’a i innych jemu podobnych – 7 przykładów
Otóż po pierwsze – przez wszystkie wyżej wspomniane, wierzymy, że gdzieś jest ten jeden człowiek. Jeden, który będzie spełnieniem naszych marzeń i snów i będzie po prostu idealny. Po drugie – wierzymy, że ta nasza wyśniona miłość, na pewno sama nas znajdzie. Dalej, po trzecie – wierzymy, że cokolwiek dzieje się w naszym życiu, to na pewno wszystko się samo naprawi, kiedy tylko spotkamy odpowiedniego człowieka. I, że to on nas uratuje.
Bardzo analogicznie, po czwarte, uparcie wierzymy, że nasza miłość może każdego uleczyć i naprawić. A co za tym dalej idzie, po piąte, wierzymy, że nawet najgorszy drań, nagle, poznawszy wyjątkową kobietę, zmięknie i nauczy się miłości. Po szóste – wierzymy, że w dobrym i udanym związku, powinno cały czas być gorąco. I że trzeba się bezustannie pożądać i rzucać na siebie przy każdej możliwej okazji. Wreszcie po siódme (tu ukłon w stronę porno) – wierzymy, że wszyscy mężczyźni i wszystkie kobiety są zawsze chętni/chętne i gotowi/gotowe.
A ja dzisiaj przychodzę tu z kontrą.
Z kontrą, której nauczyłam się przez dotychczasowe 33 lata życia. Upadając. Zakochując się w nieodpowiednich osobach. Odrzucając te, które może odpowiednie by się okazały. Dając sobie złamać serce. A także obserwując wiele historii miłosnych wokół siebie.
I o tej kontrze opowiadam w dzisiejszym odcinku…
Jestem przeszczęśliwa kiedy komentujesz, udostępniasz, polecasz znajomym lub wspominasz o mnie przy kieliszku wina. Więc wybierz (przynajmniej) jedno z powyższych i just do it! Będzie to dla mnie najlepszą motywacją do dalszej pracy. A jeżeli chcesz pogadać albo nawiązać jakąkolwiek twórczą współpracę – skocz do zakładki KONTAKT i napisz / znajdź mnie na Facebooku.