Duchowość. Coś, z czego zrezygnowałam na dobrych kilka lat jakiś czas temu. Wydawało mi się, że religia i to czy jest Bóg i jaki jest Bóg jest narzucone odgórnie i nie można z tym dyskutować, a więc albo się wierzy albo nie.
Teraz podchodzę do tematu zupełnie inaczej…
Teraz to ja decyduję w co wierzę i w jakiego Boga wierzę. Bo dotarły do mnie dwie rzeczy. Po pierwsze to, że ogólnie duchowość jest dobra dla człowieka. Pomaga w życiu i lżej się przez to życie idzie wierząc. Ale po drugie – że każda religia jest tworzona przez ludzi, a oni mylą się i popełniają błędy. I nie zawsze robią to, co jest słuszne, a często to, co da im najwięcej korzyści. Więc teraz nie łykam wszystkiego, co ktoś mi daje na tacy, bezrefleksyjnie i w ciemno, „bo tak trzeba”. Teraz podchodzę do kwestii wiary i duchowości bardziej krytycznie. I sama decyduję o tym, w co wierzę, co do mnie przemawia i co sprawia, że staję się lepszym człowiekiem.
I tym sposobem – wierzę w Siłę Wyższą, którą można nazwać Bogiem. Wierzę w zasady moralne i przykazania. Ale wierzę też, że cała natura przez tą Siłę Wyższą została nam dana i że ona też ma na nas wpływ. Dlatego ufam numerologii i sprawdzam kiedy jest pełnia księżyca i w jakim jest aktualnie znaku. I dlatego też czasem okadzam mieszkanie białą szałwią, żeby pozbyć się negatywnej energii, ale przy okazji kolędy zaproszę księdza do naszego domu i poproszę o poświęcenie go wodą święconą. Bo w moim systemie wierzeń to są dwie drogi do tego samego celu.
I wierzę, że póki nikomu nie robię krzywdy, to mogę żyć po swojemu i nie muszę się tłumaczyć z tego, dlaczego czasem idę do kościoła w niedzielę, a dlaczego jutro, podczas pełni, oczyszczę moje kryształy i podetnę zapuszczaną od miesięcy grzywkę;)
I Ciebie dzisiaj chcę zachęcić do tego samego!
Nie, nie do podcinania włosów i oczyszczania minerałów. Ani do chodzenia do kościoła. Ale do tego, żebyś się zastanowił/a w co faktycznie wierzysz, co jest Twoje i co jest bliskie Twojemu sercu. A także do tego, żebyś się zastanowił/a czy faktycznie tą swoją duchowość pielęgnujesz.
Jutro pełnia, za niecałe dwa tygodnie Boże Narodzenie, a za trzy początek nowej dekady. Myślę, że to całkiem dobry czas na takie rozkminy…
Jestem przeszczęśliwa kiedy komentujesz, udostępniasz, polecasz znajomym lub wspominasz o mnie przy kieliszku wina. Więc wybierz (przynajmniej) jedno z powyższych i just do it! Będzie to dla mnie najlepszą motywacją do dalszej pracy. A jeżeli chcesz pogadać albo nawiązać jakąkolwiek twórczą współpracę – skocz do zakładki KONTAKT i napisz / znajdź mnie na Facebooku.