Pierwszym krokiem podczas prowadzenia wszelkich warsztatów psychospołecznych, jest zawsze kontrakt z grupą. Kontrakt to zbiór zasad, które obowiązują na czas trwania danego warsztatu. Zasad, które proponują sami uczestnicy i pod którymi wszyscy muszą się podpisać. Czemu to służy? Przede wszystkim stworzeniu poczucia bezpieczeństwa. Uczestnicy wówczas znają zasady sami, ale też wiedzą, że reszta je zna i zobowiązała się je przestrzegać.
Ostatnio pomyślałam sobie, że skoro to tak skuteczne narzędzie, to dlaczego miałoby się nie sprawdzić poza salą szkoleniową? I zaproponowałam stworzenie własnego kontraktu mojemu partnerowi. Usiedliśmy, pomyśleliśmy i oto co nam wyszło.
Nasz kontrakt
- Jesteśmy teamem (zwłaszcza wśród innych ludzi)
- Mówimy sobie prawdę, nawet jeśli jest trudna – nie zatajamy niczego!
- Nie zostawiamy nie rozwiązanych spraw
- Wszystkie problemy załatwiamy w dniu ich wystąpienia (nie ma cichych dni i nie ma kładzenia się do łóżka w konflikcie)
- Zakładamy zawsze dobrą wolę
- Nigdy nie używamy wyzwisk czy wulgaryzmów w stosunku do siebie nawzajem – wzajemny szacunek to podstawa!
- Nie przerywamy sobie
- Nie mówimy „ty zawsze” i „ty nigdy”
- Mówimy komunikatem ja i w pierwszej osobie
- Nie nadajemy na rodzinę drugiej strony bez przyzwolenia
- Znamy swoje mocne strony i słabości i działamy zgodnie z nimi – podział obowiązków jest jasny i obydwoje się na niego zgodziliśmy
- Nie tykamy swoich telefonów, komputerów itp. Każde z nas ma prawo do prywatności!
- Nasze mieszkanie jest obydwojga w równym stopniu – nie wprowadzamy zmian bez porozumienia z drugą stroną, obydwoje mamy prawo do decydowania co w nim będzie
- Wspieramy się w pasjach i nowych pomysłach
- Staramy się dla siebie, dbamy o siebie
- Środowe randki – co by się nie działo, w środę spędzamy wieczór we dwoje
- Używamy karalucha, kiedy dzieje się źle (o nim więcej możesz usłyszeć TUTAJ)
Oczywiście ten kontrakt nie został wyryty w kamieniu, więc z czasem mogą dojść nowe zasady, ale już w tej formie sprawdza się świetnie. Zawsze mamy się do czego odnieść i łatwiej nam o tych zasadach pamiętać.
Dzisiaj więc zachęcam Cię do zastanowienia się nad tą metodą. I jeśli Twój partner/ka będzie na to otwarty/a – do stworzenia własnego i przestrzegania go!
Jestem przeszczęśliwa kiedy komentujesz, udostępniasz, polecasz znajomym lub wspominasz o mnie przy kieliszku wina. Więc wybierz (przynajmniej) jedno z powyższych i just do it! Będzie to dla mnie najlepszą motywacją do dalszej pracy. A jeżeli chcesz pogadać albo nawiązać jakąkolwiek twórczą współpracę – skocz do zakładki KONTAKT i napisz / znajdź mnie na Facebooku.