Wczoraj opowiedziałam Ci o programie, który znalazłam na Netflixie – programie The Playbook. Dzisiaj chciałabym jeszcze do niego trochę nawiązać. A to dlatego, że Doc Rivers, trener koszykówki, któremu poświęcony jest jeden z odcinków serii, wspomniał w swoim wywiadzie właśnie o ubuntu. Filozofii, która chwyciła mnie mocno za serce. Tak mocno, że uznałam, że muszę się nią z Tobą podzielić.
Ubuntu to południowoafrykańskie słowo, którego nie da się jednoznacznie przetłumaczyć na polski. Dlatego najczęściej jego esencja jest bardziej opisywana niż tłumaczona. A opisywana jest następująco.
Ubuntu to znaczy „jestem, bo ty jesteś”. „Ja jestem, bo my jesteśmy”. „Jestem tym, kim jestem, dzięki temu, kim wszyscy jesteśmy”. Czy też „ludzie nie są ludźmi bez innych ludzi”.
Podstawą ubuntu jest więc wiara w więź, jaka łączy całą ludzkość. Wiara w to, że ja i osoby obok mnie, jesteśmy powiązani i nieustannie wpływamy na siebie.
Wielkimi głosicielami ubuntu byli arcybiskup Desmond Toto oraz Nelson Mandela.
Ten pierwszy mówił o tym tak. „Ktoś powiedział, że ubuntu stanowi esencję człowieczeństwa. Ubuntu mówi w szczególności o tym, że nie możesz istnieć jako człowiek trwając w izolacji. Mówi o naszym wzajemnym powiązaniu. Nie możesz być w pełni człowiekiem samym z siebie. I kiedy posiadasz tą cechę (ubuntu), wówczas stajesz się znany ze swej hojności. Zbyt często myślimy o sobie samych jako o wzajemnie od siebie oddzielonych indywiduach. Podczas, gdy jesteśmy ze sobą połączeni i cokolwiek uczynisz, ma to wpływ na cały świat. Kiedy czynisz dobro, to ono rozprzestrzenia się. Służy całej ludzkości”. I dalej: „osoba z ubuntu jest otwarta i dostępna dla innych, afirmująca innych ludzi. Nie czuje się zagrożona przez innych. Posiada szczególną pewność siebie, wypływającą ze świadomości przynależności do większej całości.”
Natomiast Mandela dodawał: „ubuntu nie oznacza, że ludzie nie powinni się zajmować sami sobą. Dlatego należy postawić sobie następujące pytanie: Czy zamierzasz zająć się sobą, aby umożliwić wspólnocie wokół ciebie stać się lepszą?”.
Czym więc jest dla mnie ubuntu? I jak możemy je wprowadzić w nasze życie? Na te pytania odpowiadam w dzisiejszym odcinku.
Jestem przeszczęśliwa kiedy komentujesz, udostępniasz, polecasz znajomym lub wspominasz o mnie przy kieliszku wina. Więc wybierz (przynajmniej) jedno z powyższych i just do it! Będzie to dla mnie najlepszą motywacją do dalszej pracy. A jeżeli chcesz pogadać albo nawiązać jakąkolwiek twórczą współpracę – skocz do zakładki KONTAKT i napisz / znajdź mnie na Facebooku.