Vision Board, czyli Mapa Marzeń, bo tak się ją w Polsce nazywa, to coś, co z założenia ma pomagać nam w realizacji naszych planów i pragnień. Jakiś czas temu Christine Kane wydała ebooka na jej temat. I oto, co w wolnym tłumaczeniu, napisała o tym, czym w ogóle mapa marzeń jest:
Vision board, w swoim sednie, jest wizualną reprezentacją wszystkich rzeczy, które chcesz robić, wszystkiego, czym chcesz być i co chcesz mieć w swoim życiu. Jest codziennym przypomnieniem o tych rzeczach. Jest czymś, na co możesz patrzeć każdego dnia, żeby przypominać sobie o swoich najskrytszych, najgłębszych pragnieniach. I ma moc. Ponieważ, widzicie, UWAGA ma moc, a tam gdzie tą uwagę kierujecie – tam przepływa energia. A czy nie chcielibyście, żeby Wasza uwaga skupiała się na rzeczach, które chcecie przyciągnąć do swojego życia?
Więc czym zatem jest vision board?
Jest Tobą.
Tak więc po co się ją robi?
Wielu wyznawców Prawa Przyciągania czy siły podświadomości radzi, żeby kierować swoją uwagę na to, czego chcemy. Jednak, ponieważ jesteśmy bombardowani informacjami i obrazami każdego dnia, czasem ciężko jest się skupić na tym, co dla nas ważne. A nawet kiedy mamy już na to czas, przestrzeń i zasoby poznawcze – może się okazać, że nie mamy naprawdę sprecyzowanej wizji. I tu właśnie na pomoc przychodzi vision board. Dodaje formy do treści, które są dla nas ważne, ale ponieważ często abstrakcyjne (jak np. udany związek, miłość, równowaga), naprawdę ciężkie do zwizualizowania.
Co ma się na niej znaleźć?
Podczas jej tworzenia można pójść w dwie strony (a najczęściej obie je się łączy). Pierwszą z nich są obrazy, bardzo konkretne, tego, co chcemy mieć. Wymarzony samochód, mieszkanie, ciuchy itp. Drugą natomiast obrazy, które w jakiś sposób pokazują to, czego chcemy (właśnie te pojęcia abstrakcyjne), czy jacy chcemy być. I tutaj chodzi nawet nie tyle o obraz, co o nasze uczucia z nim powiązane. Podobnie jest w przypadku słów, które może nie są zobrazowaniem czegoś, ale są w jakiś sposób inspirujące dla nas i budzą w nas określone emocje. Dlatego bardzo ważne jest, żeby wybrane obrazy „przemawiały” do nas – podobały się nam, ukazywały klimat, o jaki nam chodzi.
Jaka forma tablicy będzie najlepsza?
Na pewno ta namacalna, którą możesz powiesić albo położyć w widocznym miejscu. Ale sposób jej zrobienia jest kompletnie dowolny. Są dwie szkoły – kupujesz gazety, wycinasz obrazki i przyklejasz je do kartki papieru. Albo wyszukujesz obrazy online, tworzysz całość w programie graficznym a następnie gotową drukujesz / wywołujesz. Lub w ogóle zostawiasz na komputerze – na przykład jako tapetę na pulpicie. Zaletą pierwszej jest na pewno klimat robienia czegoś własnoręcznie, druga natomiast wygrywa możliwościami – w sieci jest na pewno znacznie więcej obrazów, które mogą Ci się spodobać. Ja swoją tablicę tworzę łącząc obie techniki. Najpierw wyszukuję odpowiednie zdjęcia w gazetach i na Internecie, później te z sieci drukuję, a następnie mieszam je i przyklejam do kartonu. Całość oprawiam w ramkę z Ikei i voila.
Jakie materiały będą potrzebne?
W zależności, którą wersję wybierzesz – albo dostęp do Internetu i program graficzny albo w wersji old school:
- papier – najlepiej bristol, karton, papier do passe partout – w zależności od tego gdzie ma wisieć i czy ma być oprawiona w ramkę albo antyramę czy nie,
- nożyczki,
- klej,
- gazety – i tutaj polecam dużo gazet i to o różnej tematyce – takiej, jaka Cię interesuje. Coś o wystroju wnętrz albo budowie domu, coś związanego z modą, z podróżami. Jeśli jesteś na etapie marzeń o samochodzie to katalog konkretnej marki albo motoryzacyjne czasopismo. Sam/a najlepiej wiesz czego szukasz i gdzie to można znaleźć.
Jak się przygotować do robienia vision board?
I to jest, uważam, ultraważne pytanie! Bo żeby tablica miała sens, musi być przemyślana. I nie mówię tu o „zdroworozsądkowych” oczekiwaniach, czy o projektowaniu i planowaniu rozmieszczenia. Duży czynnik w całym procesie stanowi intuicja. ALE – tablica będzie lepiej działała, kiedy wizja będzie pełniejsza. Więc nie chodzi o znalezienie idealnego domu albo dokładnie tej wycieczki, na którą chcesz jechać. Ale chodzi o to, żeby zacząć od tego czego się w ogóle chce, co jest ważne, co nas napędza. Dlatego osobiście postanowiłam się dobrze do tego zadania przygotować i Ciebie też do tego namawiam.
- potrzebne są przestrzeń i czas – tworzenie tablicy ma być rozmową ze swoją podświadomością, czymś twórczym, ma być czasem dla siebie i spotkaniem ze swoimi marzeniami i potrzebami. Dlatego warto znaleźć czas i przygotować przestrzeń do działania!
- warto zacząć od spisania tego, co jest dla nas ważne; zapisane marzenia już staną się bardziej realne, a zauważenie jakie obszary liczą się dla nas aktualnie najbardziej, pomoże później zaplanować mniej więcej rozmieszczenie poszczególnych sfer życia na tablicy. Uwaga – w tym miejscu może się przydać Twoja Bucket List!
- zachęcam Cię do puszczenia sobie w tle nastrojowej muzyki, najlepiej bez słów, takiej, która pomoże się wyciszyć i skupić.
I tu zaczyna się zabawa!
- na początek polecam Ci przejrzeć gazety (czy tam Internet) i powyszukiwać obrazki, które Ci się podobają, które do Ciebie przemawiają. Wszystkie bez wyjątku powycinaj, powyrywaj albo pozapisuj w osobnym folderze.
- mając zgromadzoną pulę zdjęć, przejrzyj je po raz kolejny i wybierz te najważniejsze, te, które reprezentują Twoje marzenia.
- poukładaj obrazy i słowa na tablicy (na razie bez kleju!). Zobacz jak to wygląda, rozmieść wszystko, jak Ci podpowiada intuicja. Na tym etapie powinny się zarysować strefy i mniej więcej powinna się klarować forma i klimat Twojej tablicy.
- upewnij się, że masz to, czego potrzebujesz. Jeżeli np. widzisz teraz, że czegoś Ci brakuje – poszukaj konkretnego obrazu. To łatwy sposób na uzupełnienie luk.
- kiedy wszystko leży na właściwym miejscu i „czujesz” swoją tablicę i przyjemnie Ci się na nią patrzy, a obrazy i słowa na niej poukładane przyspieszają bicie Twojego serca – czas wziąć klej do ręki!
- kiedy tablica jest gotowa – opraw ją albo nie i jeśli zechcesz powieś ją lub połóż w widocznym dla Ciebie miejscu! Jeśli będziesz codziennie przypominać sobie o swoich pragnieniach i dawać sygnał podświadomości nad czym ma pracować, łatwiej będzie Ci te marzenia zrealizować. Choć wiele osób twierdzi, że samo zrobienie vision board już działa i niekoniecznie trzeba na nią codziennie patrzeć.
I to tyle z informacji technicznych. Jeżeli chcesz posłuchać mojej historii związanej z Vision Board i dowiedzieć się co spełniło się z tej mojej poprzedniej, a co jest na aktualnej – zachęcam do posłuchania odcinka!
Jestem przeszczęśliwa kiedy komentujesz, udostępniasz, polecasz znajomym lub wspominasz o mnie przy kieliszku wina. Więc wybierz (przynajmniej) jedno z powyższych i just do it! Będzie to dla mnie najlepszą motywacją do dalszej pracy. A jeżeli chcesz pogadać albo nawiązać jakąkolwiek twórczą współpracę – skocz do zakładki KONTAKT i napisz / znajdź mnie na Facebooku.